Zastanawiasz się jak wygląda moje mobilne atelier?
Właśnie tak!

Podczas dnia otwartego zaprosiłem gościa na plan i uwieczniłem.
Praktycznie wszystkie moje zdjęcia z portfolio powstały właśnie z użyciem tego wyposażenia.






Panuję nad światłem i dobrze prowadzę modela – nic więcej nie jest potrzebne.
Nasz świat zamyka się w przestrzeni wyznaczonej przez tło.
Po bokach lampy LED, które zapewniają delikatne doświetlenie.
Główne światło pochodzi z lampy fleszowej, którą operuję z ręki – nad głową lub z boku twarzy. I oczywiście blendy!
Bardzo często, gdy jestem obserwowany przy pracy słyszę, że to niesamowite jakie efekty powstają a jak to niewinnie wygląda w trakcie tworzenia.
Czasem gimnastykuję się nad głową modela, ustawiam go czy ją a wszystko przecież w pełnym świetle. A potem subtelny portret w kontrolowanym świetle. Teraz już widzisz.
Z takim wyposażeniem mogę pracować w niewielkiej przestrzeni.
Otaczanie się tonami sprzętu nie zastąpi wiedzy i umiejętności.
Sam kiedyś ulegałem magii wielkich lamp, mnóstwa źródeł światła, którymi przyciągają studia fotograficzne do wynajęcia.
Ja wolę pracować w apartamentach z aneksem kuchennym i sypialnią. W kuchni mogę zrobić obiad czy kolację i ugościć mojego Klienta. Zaś w sypialni mogę się po ciężkim dniu przespać.
90% moim sesji odbywa się w domach prywatnych lub firmach. R
ozłożenie i złożenie zajmuje mi średnio 26 minut.
Zapraszam Cię na dzień otwarty 17 sierpnia!
Robert Gołębiewski – fotograf

Skontaktuj się ze mną – masz dwa sprawdzone sposoby:

Zadzwoń. Albo wyślij SMS, że masz sprawę.

