Opublikowany w A więc chcesz zostać fotografem, akt, blog, Portret kobiecy, zdjęcia portretowe

Jak żyć z fotografem – oczami kobiety

Zadałem sobie trud przeprowadzenia rozmów z wieloma kobietami, które znam. Zarówno tymi, które znam blisko jak i tymi, które znam dość powierzchownie. Ale każda była chętna do odpowiedzi. Były to ciekawe rozmowy szczególnie dlatego, że skłoniłem rozmówczynie do pewnego wysiłku wyobraźni. Wróciły do mnie z odpowiedziami, które były na tyle zaskakujące ale i uporządkowane, że uznałem iż warto stworzyć na ich podstawie ten materiał. Zanim zaproszę Cię do lektury dodam, że w części zalety Panie wyobraziły sobie, że dzielą tę pasję i życie zawodowe z fotografem tymczasem w części poświęconej Zagrożeniom wyobraziły sobie, że zajmują się czymś innym, pracują lub prowadzą dom. Wyznały, że inaczej nie potrafiły sobie tego wyobrazić. Co skłoniło mnie do refleksji, którymi podzielę się na koniec. Zacznijmy!

Zalety:

Wspólna Pasja: Dzięki wspólnej pasji fotografii możemy razem cieszyć się twórczym procesem i dzielić wzajemnym zainteresowaniem sztuką.

Moje trzy grosze: Jeżeli para ludzi dzieli tę samą pasję to zapewne ma podobne podejście do sztuki, estetyki, piekna a nawet nagości, jeżeli dotrą do etapu, w którym zechcą realizować na przykład akt męski czy kobiecy. Bo w sumie to jest swego rodzaju ekstremum stylistyczne: nagość. Jednak na nagość można patrzeć pod wieloma kątami. Można postrzegać nagość jako źródło pobudzenia a można szukać w nim piękna, estetyki, anatomii czy w końcu prowokacji artystycznej. Nagość to forma wyrazu.
Tyle nagość. Ale nie trzeba nagości by obydwoje mogli pracować i się zachwycać. Bo przecież fotografem w związku może być kobieta i spędzać dużo czasu z modelami mężczyznami. Ale przecież to jej Klienci! Jak prawniczka ma swoich Klientów i nikt nie bywa o to zazdrosny!

Duma z Sukcesów Partnera: Widzenie sukcesów mojego męża w dziedzinie fotografii portretowej sprawia, że czuję się dumna z jego umiejętności i osiągnięć zawodowych.

Moje trzy grosze: To zawsze było i jest moim marzeniem. Aby moja partnerka stała przy mnie podczas wręczania nagrody czy na wystawie i abym mógł powiedzieć, że to dzięki niej i temu, że była moją muzą mogłem to zrobić.

Niestety w rzeczywistości trudno o taką harmonię i w wielu przypadkach temat współpracy fotografa z kobietami modelkami czy Klientkami wzbudza problemy. Niezależnie od tego jak wielkie on odnosi sukcesy na tym polu.

Zdolność Dostrzegania Piękna w Innych: Pracując z różnymi modelkami, mój mąż nauczył mnie dostrzegać piękno w różnorodności form i wyrazów, co z kolei pozytywnie wpływa na moje poczucie estetyki.

Moje trzy grosze: W takim przypadku Fotograf mąż staje się przewodnikiem po świecie sztuki. Aby tak się mogło stać para musi wspólnie pracować a jeżeli nie pracuje, partnerka powinna być obecna w procesie twórczym mężczyzny i odwrotnie, jeżeli fotografem jest kobieta.

Moim marzeniem jest mieć u boku kobietę, która będzie zachwycała się tym co robię i nauczona przeze mnie tych umiejętności, będzie w stanie sama tworzyć wspaniałe portrety zarówno męczyzn jak i kobiet. To wspaniała przygoda.

Zakres Wspólnej Pracy: Dzięki różnorodności sesji fotograficznych mamy okazję pracować nad różnymi projektami, co utrzymuje nasze życie zawodowe w ciekawym tempie.

Moje trzy grosze: To kolejny głos ze strony osoby, która współpracuje z mężem lub partnerem. Jest bardziej obserwatorką niż uczestniczką z tego względu, że obrabia prace męża, retuszuje, pomaga w doborze strojów i jest nieustannie zaangażowana.

Wspólna Praca nad Projektem: Możemy wspólnie pracować nad projektami, dzieląc się pomysłami i wzajemnie się inspirując.

Moje trzy grosze: Tu również widać wspólne zaangażowanie. Obydwoje pracują nad tymi samymi projektami albo się uzupełniając przez inne punkty widzenia, lub jako /albo też / jako wspólnicy.

Pracę fotografa trudno porównać do pracy reżysera czy aktora, filmowca, bo tam ma do czynienia z wieloma ludźmi jednocześnie zaś sesje portretowe to najczęściej długi proces jeden na jeden. Aby wydobyć to coś z człowieka należy spowodować, by się otworzył. Gdy pracują razem, mają dodatkowe możliwości, bo kobieta ma inny zestaw narzędzi. Sama jej obecność często bardzo łagodzi ogólny nastrój.

Rozwinięcie Umiejętności Własnych: Współpracując z doświadczonym fotografem, mam okazję rozwijać własne umiejętności fotograficzne i zdobywać nowe doświadczenia.

Moje trzy grosze: To kolejny przykład sytuacji, kiedy fotograf partner uczy partnerkę lub partnera swojego fachu tworząc niejako wartościowego członka zespołu.

Od wielu lat marzę o tym aby moja partnerka była zafascynowana fotografią i pracowała ze mną będąc wcześniej przeze mnie wszystkiego nauczona. Otarłem się o takie związki kilkakrotnie ale w żadnym nie udało mi się osiągnąć tego stanu.

Rozumienie Rytmu Pracy Fotografa: Dzięki temu, że mój mąż jest fotografem portretowym, znam rytm jego pracy, co pozwala lepiej dostosować się do jego harmonogramu.

Moje trzy grosze: To wypowiedź osoby, która nie ma problemu z zaufaniem ani żadne kwestie „zazdrości” jej nie przysparzają o złe emocje. Traktuje pracę swojego partnera jako normalny zawód bo dzięki jego pracy ma na opłaty i relatywnie wygodne życie.

Wspólna Kreatywność: Razem możemy wymieniać się pomysłami i inspiracjami, co sprzyja wspólnej kreatywności.

Moje trzy grosze: Kolejna wypowiedź, która pochodzi od osoby zaangażowanej we wspólną pracę. Ty znowu praca męża czy partnera jest transparentna. Stąd nie ma domysłów ani przekłamań.

Zrozumienie Procesu Twórczego: Mój mąż potrafi wyjaśnić mi, jakie są etapy sesji zdjęciowej, co pomaga mi lepiej zrozumieć jego pracę i zaangażowanie w proces twórczy.

Moje trzy grosze: Tu pachnie zachwytem i słusznie. Gdy kobieta zachwyca się pracą partnera ten jest gotów jej świata przychylić bo fotografowie jak wszyscy artyści są narcyzami ale też potrzebują MUZY. I taka kobieta całkowicie zapanuje nad sercem twórcy bo będzie jego wierną i ciągle obecną publicznością a w nim wzbudzi to wyłącznie zachwyt. Jak we mnie!

Życie w Środowisku Artystycznym: Dzięki związkowi z fotografem portretowym, żyję w środowisku artystycznym, co przynosi wiele inspiracji i możliwości spotkania ciekawych ludzi.

Moje trzy grosze: Wspólne poznawanie nowych ludzi, bycie wprowadzoną w to środowisko jako TA JEDYNA NAJBLIŻSZA SERCU kobieta daje tej kobiecie potężne narzędział wpływu zaś artyści uwielbiają „ulegać wpływom” a takim, które sami wybiorą. Ponadto jego wybranka może samą sobą zachwycić owe środowisko co może pomóc złagodzić wizerunek niepokornego artysty. Taki dziki a oto przy niej aniołek.

Zagrożenia:

Zagrożenia niestety są również obecne w takich związkach. Może nawet jest ich równie wiele a być może więcej. Stereotypy związane z zawodem fotografa są niestety bardzo silne. Sam ich wielokrotnie doświadczyłem i to w formach, których się nie spodziewałem – przez oczekiwanie ze strony pań, bym był właśnie takim zepsutym amantem. Czyli „sława wyprzedza” choć to kłóci się z moim pojmowaniem profesjonalizmu.

Przejdźmy więc do zagrożeń:

Zazdrość i Niepewność: Zazdrość może się pojawić, gdy partner poświęca dużo czasu na pracę z modelkami, co może budzić niepewność.

Moje trzy grosze: to niestety najczęstsza przyczyna dramatów w związkach z fotografem. Działa tu wyobraźnia oraz wizje sytuacji, które przesłaniają prosty fakt, że to jego praca oraz sposób na czerpanie inspiracji. Do tego dochodzą stereotypy, które krążąc przez lata w społeczeństwie stają się „samospełniającą się przepowiednią.

Brak Prywatności w Pracy: Zdjęcia portretowe często wymagają bliskości fizycznej, co może rodzić uczucie braku prywatności w relacjach zawodowych.

Moje trzy grosze: Sesja portretowa aby dobrze wypadła wymaga ręcznego sterowania. Bliskość fizyczna to dotyk, ustawianie, przesuwanie, komponowanie głowy, ramion, bioder. Osoby pozujące mogą nawet odbierać to bardziej osobiiście niż powinny a przecież dotykają ich również lekarze!

Możliwe Konflikty Zawodowo-Emocjonalne: Sytuacje, w których modelki aż zbyt dobrze oddają emocje na zdjęciach, mogą prowadzić do konfliktów emocjonalnych w związku.

Moje trzy grosze: Takie sytuacje mogą się zdarzyć kiedy partner ma nikłą wiedzę o kuchni pracy fotografa oraz wątpi w jego talent. Dobrze oddane emocje są efektem ciężkiej pracy fotografa, który umie wycisnąć z modeli właśnie te trudne do uzyskania emocje. Jak na planie filmowym aktorzy dają z siebie więcej w rękach doświadczonego i wymagającego reżysera, który wie, czego chce.

Ciśnienie na Wygląd: Praca w branży fotografii portretowej może wprowadzać presję na utrzymanie atrakcyjnego wyglądu, co może prowadzić do niezdrowych standardów piękna.

Moje trzy grosze: partnerki czasami porównują się z modelkami, które do pracy wybiera fotograf. Dla nich to swego rodzaju wzorce estetyki tymczasem dla fotografa to tworzywo, z którego produkuje swoje obrazy. Dobry surowiec wyda dobry produkt. Oczywiście wiele zależy od estetyki fotografa, który czasem preferuje specyficzny typ urody. Jednak jeżeli Klient życzy sobie uniwersalnej definicji piękna fotograf jest zmuszony podążać za tymi wytycznymi.

Ryzyko Komentarzy Społeczności: Praca z modelkami może prowadzić do pojawienia się komentarzy i opinii ze strony społeczności, co może wpływać na związek.

Moje trzy grosze: Społeczność kieruje się stereotypami. Moje partnerki często w rozmowach prywatnych nawet słyszały od koleżanek „jak ty możesz tak tolerować to? On z tymi modelkami….” i tu niedpowiedzenia. W moim odbiorze koleżanki kierują się zawiścią, że ich mężowie uprawiają zawodu uznawane za nudne lub ich życie prywatne jest nudne i stąd chęć popsucia życia innym. Media społecznościowe rzecz jasna dodają do tego komentarze pełne zachwytu nad pracami fotografa. Jednak w odbiorze powszechnym są to zachwyty nad urodą modelek czy modeli tymczasem chwalona jest praca. Kiedy chwalimy wygodne buty tak naprawdę chwalimy szewca. 

Konflikty w Zarządzaniu Czasem: Praca fotograficzna może wymagać elastycznego zarządzania czasem, co czasem może prowadzić do konfliktów w planowaniu wspólnego życia.

Moje trzy grosze: Świadomosć tego, że fotograf może mieć pełne pracy weekendy wymaga kompromisów na tym polu i nadrabiania wspólnego czasu w inne dni. Jednak dynamika pojawiających się zleceń może powodować, że partnerka zostaje zmuszona do dostosowania się do tego rytmu, co jej potrzeby może sprowadzić na drugi plan.

Zmęczenie Związku: Intensywna praca w branży artystycznej może prowadzić do zmęczenia związku, gdy obie strony nie znajdą równowagi między pracą a życiem osobistym.

Moje trzy grosze: To zagrożenie czyha na tych, którzy szukają podniet w życiu artystycznym towarzyskim. Artysta skupiony na swojej pracy nie ma czasu na bogate życie towarzyskie. A jeżeli odnajdzie miłość swojego życia priorytety są dla niego oczywiste.

Wpływ na Życie Rodzinne: Praca fotografa portretowego, wymagająca częstych wyjazdów i sesji w nietypowych godzinach, może wpływać na życie rodziny.

Moje trzy grosze: Wciągając partnerkę w swój świat fotograf może zabierać ją ze sobą aby nieustannie mu towarzyszyła. Takie zagrożenia łatwo zneutralizować.

Konflikty z Klientkami: Czasem sesje mogą prowadzić do konfliktów z klientkami, co może wpływać na atmosferę w związku.

Moje trzy grosze: Tu nie do końca zrozumiałem co autorka słów miała na myśli a nie chciałem tematu drążyć. Jednak konflikt nie rodzi się sam z siebie. Jeżeli powstaje to oznacza, że pojawiają się niespełnione oczekiwania. W moim życiu zawodowym też spotkałem się z oczekiwaniami, których nie chciałem spełniać ale nigdy nie dopuściłem by zamieniły się w konflikty. Najprościej unikać takich sytuacji.

Ryzyko Zaniedbania Życia Prywatnego: Zaangażowanie w pracę może prowadzić do zaniedbania czasu na życie prywatne, co może być wyzwaniem dla związku.

Moje trzy grosze: W zasadzie ten punkt powinien stanowić swoiste podsumowanie całego tekstu. A podsumowanie to powinno brzmieć tak: udany związek z fotografem gwarantuje aktywne zaangażowanie w jego pracę. Nieustanne „bycie w pobliżu”, kibicowanie i nawet bezlitosna krytyka – bo z ust ukochanej kobiety nic nie boli – po prostu smakuje.
Taki artysta czuje się kompletny. Pamiętaj, że artysta, szczególnie sztuki wizualnej jaką jest fotografia ukazująca emocje ma swoje czułki emocjonalne na wierzchu! Jego najważniejszą publicznością jest ukochana kobieta.

Fotograf nie wymyka się na sesje z domu by być „poza domem” – taki ktoś, kto szuka ucieczki nie jest spełniony. Jego sztuka cierpi. Jest naszpikowana fałszem jego własnego życia.

Spełniony jest ten, który znajduje pełne wsparcie a jego ukochana jest jego kibicem, fanem, sędzią i mentorem. Co więcej, kobieta ta jest dla niego najcenniejszym źródłem inspiracji. Jest kobietą, wie co myślą i czują kobiety. Uczy go jak do kobiet dotrzeć a sama jej obecność na sesjach powoduje, że modelki i modele czy to Klienci czy osoby pozujące niekomercyjnie – czują się lepiej, pełniej w towarzystkie partnerki, która może wydatnie pomóc.

Kończąc, uważam, że fotograf i jego wybranka rozkwitną przy jego zawodowej karierze ale tylko, gdy Ona uczestniczy cały czas w jego pracy. Gdy jego praca jest traktowana wyłącznie jako źródło utrzymania rodziny prędzej czy później jego sztuka ulegnie wypaleniu. Bo potrzebuje MUZY. A taką MUZĄ powinna być kobieta, z którą dzieli życie. Niewielu jest to dane…..

Robert Gołębiewski
Robert Golebiewski – fotograf portrecista.
Doświadczony fotograf z wieloletnim doświadczeniem.
Zajmuje się fotografią portretową od blisko 20 lat.
W portrecie skupia się przede wszystkim na uchwyceniu stron silnych i podkreśla je.
Według niego wzmacnianie stron słabych powoduje tylko, że stają się mniej słabe. A celem portretu jest uwypuklenie stron mocnych aby były jeszcze mocniejsze.
Uwielbia wszelkie niedoskonałości.
Według niego właśnie niedoskonałości są piękne w każdym człowieku.
Wyznaje zasadę, że nie należy ufać swojej niskiej samoocenie. Ludzie – szczególnie w dobie mediów społecznościowych i kultu młodości nieustannie się porównują.
To zabija prawdziwe piękno, które jest w każdym z nas.
Wykonał tysiące portretów mężczyzn i kobiet.
Przez ostatnich kilka lat skupiał się głównie na portrecie męskim – biznesowym, wizerunku, portrecie zawodowym.
Obecnie wraca również do portretu kobiecego.
Wydał dwa albumy z portretami – to forma portfolio.
Porfolio to podstawowy element oceny profesjonalizmu i dorobku fotografa portrecisty.
Robi dużo autoportretów bo sam bywa modelem. Dzięki temu z łatwością prowadzi osobę pozującą przez proces całej sesji.
Jego sesje trwają od 4 do 8 godzin podczas których wykonuje od 100 do 300 fotografii.
Najczęściej przyjeżdża do Klienta gdyż dysponuje mobilnym atelier.
W domu u Klienta czy w firmie Klient czuje większy komfort – choć ma swoje atelier uważa, że to jest dla Klienta terytorium komanczów.
W atelier ma więc również kuchnię i często gotuje podczas sesji i częstuje klientów posiłkami.
Rozmowa przy posiłku to ważny element poznawania osoby fotografowanej.
Przygotował 300 stronicowy album dla firmy Ferrero – największego producenta słodyczy. Album zawiera 900 fotografii z 9000 jakie wykonał w fabrykach. To w większości portrety pracowników oraz zdjęcia z produkcji. Fotograficzna opowieść o produkcji słodkich przysmaków.
Jego motto to: Nie ma ludzi niefotogranicznych – są tylko źle fotografowani.
Oraz najnowsze: Nigdy nie ufaj swojej niskiej samoocenie.
Pracuje w Warszawie ale dojeżdża do Klientów na terenie całej Polski.

Skontaktuj się ze mną – masz dwa sprawdzone sposoby:

Napisz E-mail. To nadal bardzo skuteczna metoda kontaktu. Wraca do łask.

Zadzwoń. Albo wyślij SMS, że masz sprawę.

Opublikowany w 10 powodów, blog, Portret, portret męski, Psychologia, Sesje, zdjęcia portretowe

10 powodów dla których mężczyźni boją się portretów

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego niektórzy mężczyźni boją się portretów? Dzisiaj chcę podzielić się z Tobą 10 powodami, które mogą wpływać na tę obawę. Niepewność siebie, brak doświadczenia czy strach przed oceną – to tylko kilka z nich. Ale wiem, że każdy z tych powodów ma swoje rozwiązanie, które pozwoli Ci spojrzeć na portrety z zupełnie innej perspektywy.

[jako ilustracji używam gdzieniegdzie portretów, które pod moim okiem wykonała mi Agnieszka. Swoją drogą, jeżeli myślisz o robieniu dobrych portretów, to powienno Cię zaciekawić]

Niepewność siebie: Niektórzy mężczyźni mogą odczuwać niepewność co do swojego wyglądu i obawiać się, że fotografia portretowa uwypukli ich wady lub niedoskonałości.

Robert Gołębiewski: Zadaniem fotografa portretowego jest uwydatenie chec pozytywnych i korzystnych. Zawsze najpierw starannie przyglądam się mężczyźnie i w rozmowie ustalam jesgo profil zawodowy. Wyciągam z niego jego silne strony i wzmacniam. W portrecie nie chodzi o to aby wzmocnić słabe strony. Rzecz w tym aby silne strony były jeszcze silniejsze a nie o to aby słabe były mniej słabe.

Brak doświadczenia: Mężczyźni, którzy mają niewielkie doświadczenie z fotografią portretową, mogą czuć się zdenerwowani podczas pozowania i mogą nie wiedzieć, jak się zachowywać przed aparatem.

Robert Gołębiewski: Portretuję głównie osoby, które nie mają nic współnego z fotografią. Odpowiedni czas sesji – blisko 4 godzinny – powoduje, że poznajemy się lepiej, pojawia się zaufanie i rozluźnienie. Ponadto mięśnie twarzy puszczają po około dwóch godzinach. Po sesji na zdjęciach widać te różnice doskonale.
Ponadto w trakcie sesji kieruję modelem i ustawiam go tak, aby zystał pewność siebie.

Strach przed oceną: Mężczyźni mogą obawiać się oceny innych na podstawie swojego wyglądu, co może wywołać u nich uczucia niepokoju lub zdenerwowania podczas sesji fotografii portretowej.

Robert Gołębiewski: To typowa reakcja. W dobie mediów społecznościowych powszechna. Ludzie wrzucają koszmarne selfiaki bo robią je sobie sami nie myśląc o tym, że wyglądają paskudnie. Kiedy kontrolę przejmuje profesjonalista pojawia się obawa co pomyślą znajomi. Tymczasem jest odwrotnie. Znajomi są zachwyceni. Stąd mnóstwo poleceń.
Zaś ocena? Tym się najmniej należy przejmować. Zawsze będą tacy, którym się wszystko nie podoba i wiedzą lepiej. Jeżeli mają na Ciebie wpływ, usuń ich z otoczenia.

Postrzegana kobiecość: Niektórzy mężczyźni mogą kojarzyć fotografię portretową z kobiecością i mogą czuć się niekomfortowo z myślą o pozowaniu do zdjęć, które uważają za tradycyjnie związane z kobietami.

Robert Gołębiewski: Kobiety oczywiście zdominowały przestrzeń portretu. Aktorki, szczególnie z czasów początków Hollywood jak Rita Heyworth stały się ikonami kina i również portretu. Jednak nie wolno zapominać o wspaniałych portretach Humphreya Bogarta czy Clarka Gable oraz wielu innych aktorów jak Alain Delon. W bilansie męskość stanowi wspaniały pierwiastek fotografii portretowej.

Strach przed wpływem: Fotografia portretowa może być doświadczeniem pełnym poddawaniu się wpływowi fotografa, ponieważ wymaga od mężczyzn otwartości i szczerości przed obiektywem aparatu. Mężczyźni, którzy czują się niekomfortowo z uleganiu wpływowi, mogą odczuwać to doświadczenie jako trudne.

Robert Gołębiewski: Fotograf, jeżeli chce być skuteczny, musi rozumieć psychologię. Jestem bardziej przewodnikiem w drodze do doskonałego portretu. Ale też wprowadzam dyscyplinę, bo pozwolenie osobie niedoświadczonej na samodzielne pozowanie kończy się katastrofą. Zapewne widziesz to często oglądają bardzo nieudane portrety. Szczególnie jest to widoczne na stronach WWW branż, które wymagają niejako wizerunku jak agencje nieruchomości czy kliniki. To duży błąd bo to pierwszy faktyczny kontakt z agentem czy pacjentem ze strony Klienta.

Koszty: Niektórzy mężczyźni mogą martwić się o koszty fotografii portretowej i mogą czuć niepokój związany z inwestowaniem w usługę, której są niepewni.

Robert Gołębiewski: Lęk przed kosztami to naturalna rzecz w społeczeństwie, które się dopiero uczy, że za wartościową usługę trzeba po prostu dobrze zapłacić. Bo to inwestycja w siebie. W krajach takich jak Wielka Brytania czy USA ludzie nie dyskutują z kosztami.
Warto pamiętać, że nikt nie budzi się w nocy zlany potem z okrzykiem „Boże, ile zapłaciłem za zdjęcia!” jeżeli te zdjęcia go zachwycają. Tuż po ich otrzymaniu nie pamięta o cenie. Za to może wściekać się, że zapłacił za fatalne fotografie a tak bywa często.

Zobowiązanie czasowe: Sesje fotografii portretowej mogą być czasochłonne, co może być niewygodne dla zabieganych mężczyzn, którzy mogą mieć inne zobowiązania lub obowiązki.

Robert Gołębiewski: Jeżeli ktoś potraktuje portret jak inwestycję w siebie znajdzie czas. Tak jak znajduje czas na fryzjera, dentystę czy lekarza. Jak ktoś temat odkłada i przekłada znaczy, że nie rozumie znaczenia wizerunku. Obserwuję takie i takie osoby. Tym ostatnim nie poświecam swojego czasu.

Brak kontroli: Mężczyźni, którzy lubią mieć kontrolę nad swoim wizerunkiem lub otoczeniem, mogą czuć się niekomfortowo z fotografią portretową, ponieważ mogą odczuwać, że oddają kontrolę nad swoim wyglądem a nawet sobą komuś innemu.

Robert Gołębiewski: Fotografowanie mężczyzn to nie ścieranie się samców. To niezwykle błędna ocena. Ludzie profesjonalni wiedzą, że zapraszają profesjonalistę i są sobie równi. Ja nie przejmuję kontroli. Mam władzę nad sesją bo bez tego wszystko się rozsypie. Ludzie rozumiejący ten mechanizm oczekują, że będę wszystko kontrolował, również ich zachowanie. To daje im poczucie bezpieczeństwa.

Strach przed nienaturalnym wyglądem: Niektórzy mężczyźni mogą obawiać się, że fotografia portretowa sprawi, że będą wyglądać sztywno lub nienaturalnie i mogą nie chcieć ryzykować wyglądania niezręcznie lub niekomfortowo przed aparatem.

Robert Gołębiewski: Sztywność to coś co widzą na wielu portretach innych ludzi. Wynika ona z tego, że ktoś siedział, wszedł fotograf, poprosił o prstą sylwetkę i zrobił zdjęcie. Ale nie wykonał portretu!
Ja sztywność eliminuję rozmową, zaufaniem oraz kontrolą modela. Znajać anatomię oraz zasady kompozycji portretu oraz malarstwo stosuję te zasady dzięki czemu moje portrety pokazują spokój, pewność siebie a jednocześnie rozluźnienie.

Brak zainteresowania: Ostatecznie niektórzy mężczyźni po prostu mogą nie interesować się fotografią portretową i nie widzieć wartości w inwestowaniu czasu i pieniędzy w usługę, której nie czują się pasjonatami.

Robert Gołębiewski: Nie trzeba być pasjonatem fotografii aby posiadać doskonały portret. To profesjonalna transakcja. Podobnie jak w okresie baroku czy renesansu ludzie przyjeżdżali do malarzy aby mieć wspaniały portret swój czy z rodziną. Uważam, że takie podejście bardziej jest oznaką skrywanych lęków i niskiej samooceny zaś brak zainteresowania jest jedynie zasłoną dla tych lęków.
Rozumiem te mechanizmy i dlatego zawsze staram się zaciekawiać ludzi fotografią, pokazując im zarówno swoje prace jak i prace najlepszych fotografów i malarzy. Więcejj zdziała dzielenie sięwiedzą i zarażanie pasją niż poróba przekonywania bo to nigdy nie działa.