Rekwizyty w fotografii portretowej to nie tylko ozdoby. To subtelne (albo całkiem wyraziste) kierunkowskazy, które prowadzą wzrok widza i podbijają przekaz zdjęcia. Oto 14 rekwizytów, które mają ogromne znaczenie w portrecie fotograficznym – zarówno pod względem kompozycyjnym, jak i emocjonalnym:
🎩 1. Kapelusz
Dodaje tajemniczości, klasy lub nonszalancji. Może zasłaniać część twarzy, budując dramaturgię.
📖 2. Książka
Podkreśla intelektualny charakter postaci. Dobrze działa też jako punkt równowagi kompozycyjnej w kadrze.
💄 3. Lusterko
Daje możliwość zabawy odbiciem, głębią, a także symboliką „spojrzenia w siebie”.
☕ 4. Filiżanka lub kubek
Wprowadza domowy, intymny klimat. Doskonała przy portretach lifestyle’owych.
🎻 5. Instrument muzyczny
Definiuje pasję bohatera zdjęcia i dodaje ciekawe linie do kompozycji.
🪞 6. Krzesło lub fotel
To więcej niż mebel – może sugerować pozycję społeczną, władzę lub… relaks.
🌸 7. Kwiaty
Nadają kobiecości, świeżości i miękkości – idealne w portretach sensualnych i romantycznych.
🧤 8. Rękawiczki
Wnoszą klimat retro, nutkę elegancji i dystansu. Przypominają stare hollywoodzkie kadry.
🧳 9. Walizka
Symbol podróży, zmiany, ucieczki. Dobry wątek narracyjny dla sesji z historią.
📷 10. Aparat fotograficzny
Autoportret z rekwizytem, który mówi: „znam tę stronę obiektywu” – idealny dla fotografów i twórców.
🦯 11. Laska
Klasyczny atrybut – świetna dla dojrzałych modeli. Daje rękom „zadanie”, podkreśla godność, charakter, bywa też symbolem statusu.
💎 12. Biżuteria
Od subtelnych kolczyków po masywne naszyjniki – biżuteria nie tylko zdobi, ale prowadzi wzrok, wyznacza rytm i akcenty w kadrze.
🔥 13. Dekolt(element stylizacji, ale działa jak rekwizyt)
To jeden z najsilniejszych „kierunkowskazów wzroku”. Sensualny, ale też symboliczny – może mówić o pewności siebie, otwartości, kobiecości.
🚬 14. Cygaro
Symbol władzy, pewności siebie i nonszalancji. Wprowadza klimat noir, gangsterki lub luksusu. Działa doskonale w męskich portretach z pazurem – i nie tylko.
Każdy z tych przedmiotów może być użyty dyskretnie lub stanowić oś narracyjną portretu. Klucz to spójność z osobowością modela/modelki oraz klimat zdjęcia.
Już 9 marca w moim atelier na warszawskiej Ochocie odbędzie się kolejna sesja portretowa. Jeżeli myślisz jeszcze o tym, aby jeszcze dołączyć to masz ostatnią szansę. Tu dowiesz się wiecej o tym, co się będzie działo:
Tymczasem opowiem Ci kilka słów o tym, co działo się w lutym podczas moich sesji.
A działo się wiele!
Zanim pokażę Ci kilka zdjęć z tych sesji opowiem kilka słów o tym, jak się to odbywa jak również o samym miejscu.
Zacznę od miejsca. Atelier mieści się w komfortowym apartamencie. Długo szukałem takiego miejsca. Podoba mi się przede wszystkim dlatego, że salon, połączony z kuchnią, w której lubię czasem coś ugotować, gdy mam chwilę, ma plan kwadratu. Dzięki temu mogę swobodnie rozstawić tło na stelażu, ustawić dwie lampy LED, statyw z aparatem i mam wystarczająco wiele miejsca, by pracować z modelem.
Wokół tej przestrzeni ustawione są dwie duże sofy. Pozwala to pozostałym uczestnikom wygodnie się rozsiąść i obserwować mnie przy pracy. Takie oczekiwanie i obserwacja przydaje się przed wejściem na plan. Ja sam zaś lubię ferment twórczy. Taka nawet niewielka publiczność powoduje, że atmosfera sesji udziela się wszystkim.
Co jest jeszcze udane w tym atelier, łóżko, które przecież zawsze jest w apartamencie, jest ulokowane osobno. Zawsze rozkładam tam sprzęt, akcesoria i rekwizyty oraz mnóstwo ubrań, w które przebieram swoich modeli. To ubrania sprawdzone w pracy ze światłem. Sporo pisałem o tym jak się przygotować „ubraniowo’ do sesji – znajdziesz ten post TUTAJ.
W tle leci jakaś muzyka – najczęściej rock, który uwielbiam. I wtedy zaczyna się ten magiczny czas, w którym wkraczam w pewien stan całkowicie zastępujący wszelkie używki. Nie są potrzebne! Może to Cię zaskoczy, ale nie piję alkoholu ani niczego nie „popalam” – jest to całkowicie niepotrzbne. Emocje twórcze są wystarczająco mocne.
A kogo fotografowałem w lutym? Pokażę Wam kilka zdjęć tych wspaniałych osób.
Agnieszka jest moją muzą. Uwielbiam z nią pracować. Przez lata stworzyliśmy mnóstwo wspaniałych portretów zaś ona na każdym jest inna. Dodatkowo doskonale doradza w doborze strojów, biżuterii i wprowadza cudowną atmosferę. Będzie ze mną 9 marca, kiedy to będziemy pracować w stylu pin-up.
W lutym również poznałem Bożenę, która zabrała ze sobą świetnie dopasowane stroje. Pracowaliśmy nad jej wizerunkiem.
W lutym pracowała ze mną również Barbara, która tworzy swój wizerunek. Zamierza wejść w świat stylistyki, doboru ubrań lecz jest również trenerką personalną. Ta sesja była dla niej pierwszą przygodą z tego typu portretem plus pierwszym doświadczeniem w charakterze stylistki.
Odwiedził mnie również Markus. To młody, doskonale zbudowany mężczyzna, który stawia pierwsze kroki w modelingu. Uwielbia swoje ciało, o które starannie dba. Ponieważ kocha pozowanie jest niezwykle cierpliwy. Pozwolił przebrać się w mnóstwo koszul i marynarek. W końcowym etapie zapozował nam z nagim torsem. Dobrze zbudowane ciało jest wyzwaniem dla oświetlenia. Ciało ma wiele załamań, płynnych przejść, zagięć. Mięśnie i ścięgna, co często widać w malarstwie i rzeźbach, nie tolerują błędów w oświetleniu. Kluczem do tego jest również właściwe ustawienie modela.
To wybrane fotografie z lutego.
Tymczasem z początkiem marca odwiedził mnie ktoś, kogo mógłbym nazwać kameleonem. Zobaczcie sami.
Przez kameleona rozumiem osobę, która dosłownie na oczach przeistacza się w inne osoby – Tomasz zaś upodabnia się do słynnych aktorów Hollywood. Kogo przypomina Ci na tym zdjęciu?
Na dziś tyle – Tomaszowi poświęcę osobny post, gdy jego zdjęcia będą całkowicie gotowe.
Tymczasem do zobaczenia w sobotę 9 marca!
Robert Gołębiewski Robert Golebiewski – fotograf portrecista. Doświadczony fotograf z wieloletnim doświadczeniem. Zajmuje się fotografią portretową od blisko 20 lat. W portrecie skupia się przede wszystkim na uchwyceniu stron silnych i podkreśla je. Według niego wzmacnianie stron słabych powoduje tylko, że stają się mniej słabe. A celem portretu jest uwypuklenie stron mocnych aby były jeszcze mocniejsze. Uwielbia wszelkie niedoskonałości. Według niego właśnie niedoskonałości są piękne w każdym człowieku. Wyznaje zasadę, że nie należy ufać swojej niskiej samoocenie. Ludzie – szczególnie w dobie mediów społecznościowych i kultu młodości nieustannie się porównują. To zabija prawdziwe piękno, które jest w każdym z nas. Wykonał tysiące portretów mężczyzn i kobiet. Przez ostatnich kilka lat skupiał się głównie na portrecie męskim – biznesowym, wizerunku, portrecie zawodowym. Obecnie wraca również do portretu kobiecego. Wydał dwa albumy z portretami – to forma portfolio. Porfolio to podstawowy element oceny profesjonalizmu i dorobku fotografa portrecisty. Robi dużo autoportretów bo sam bywa modelem. Dzięki temu z łatwością prowadzi osobę pozującą przez proces całej sesji. Jego sesje trwają od 4 do 8 godzin podczas których wykonuje od 100 do 300 fotografii. Najczęściej przyjeżdża do Klienta gdyż dysponuje mobilnym atelier. W domu u Klienta czy w firmie Klient czuje większy komfort – choć ma swoje atelier uważa, że to jest dla Klienta terytorium komanczów. W atelier ma więc również kuchnię i często gotuje podczas sesji i częstuje klientów posiłkami. Rozmowa przy posiłku to ważny element poznawania osoby fotografowanej. Przygotował 300 stronicowy album dla firmy Ferrero – największego producenta słodyczy. Album zawiera 900 fotografii z 9000 jakie wykonał w fabrykach. To w większości portrety pracowników oraz zdjęcia z produkcji. Fotograficzna opowieść o produkcji słodkich przysmaków. Jego motto to: Nie ma ludzi niefotogranicznych – są tylko źle fotografowani. Oraz najnowsze: Nigdy nie ufaj swojej niskiej samoocenie. Pracuje w Warszawie ale dojeżdża do Klientów na terenie całej Polski.
Skontaktuj się ze mną – masz dwa sprawdzone sposoby:
Napisz E-mail. To nadal bardzo skuteczna metoda kontaktu. Wraca do łask.